Cały czas uczymy się czegoś nowego. W szkole poznajemy liczby, figury... i wiele innych pasjonujących, mniej lub bardziej, rzeczy. Z czasem jednak ta nasza wiedza nabiera...trochę innych znaczeń. Tak bywa na przykład z trójkątem, na który w końcu patrzymy już nie tak samo :) - 2K+M lub 2M+k:). Trójkąt jednak niezmiennie kojarzy mi się z Pitagorasem. Nierozłączna para. Może jednak nie para a trójkąt, bo w opowieści będzie jeszcze o fasoli:).
Urodził się, żył i zmarł, jak każdemu przystało. Jak na greckie standardy był postacią dość ekscentryczną.Wierzył w reinkarnację. Wiara jego na tyle była głęboka, że został wegetarianinem - bo zwierzęta też mogą być elementem cyklu reinkarnacji. Pogląd też miał wyrobiony na temat źródła wszystkich chorób - niestrawność i wzdęcia. To spowodowało o jego wstręcie do fasoli - gdyż powodowała wzdęcia i swym kształtem przypominała mu ...genitalia. Miał bardzo nietypowe zdanie na temat sexu i jego uprawiania:). Twierdził bodajże, iż spółkowanie zimą jest niekorzystne dla zdrowia i skraca życie (nie dam głowy, ale raczej się nie mylę). Jak umarł? Tragicznie - z powodu fasoli z ręki swoich przeciwników prezentujących powracający dziś pogląd - myślących inaczej najlepiej dekapitować. Uciekając przed dybiącymi na jego nietykalność cielesną:) miał do wyboru drogę przez pole fasoli, lub wpaść w ręce przeciwników. Wolał dać się zaciukać niż mieć kontakt z fasolą. Co za konsekwencja w nieakceptowaniu roślin strączkowych:). Zaś co do jego słynnego twierdzenia - najprawdopodobniej prawidłowość w nim przedstawiana została podpatrzona u stosujących ją od dawna Egipcjan, podczas jednej z podróży.
Teraz zapewne inaczej spoglądacie na trójkąty. Inaczej niż w szkole podstawowej. Trójkąt to figura, zaś dział matematyki nimi się zajmujący to geometria. Była też algebra, zajmująca się liczbami i związkami pomiędzy nimi:). O czym teraz myślicie? Może o jakiejś liczbie? Może 69?:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz